Oczy pana P.
Kotary się odchylają
Tysiące tancerzy w brązach
biegają po orchestrze..
Migotliwe iskierki,
malutkie gwiazdeczki tańczą.
Trzymają czarne trzepocące
wachlarze; odgrywają
taniec rodem z bajek.
A ze sceny wzlatuje kurz
lśniący jak sypkie złoto..
Przypominający cynamon.
Gdy się wpatrzysz odnajdziesz
we wspaniałym dziele morze..
Zburzone, spokojne, falujące.
Wrzące, by zaparzyć kawę
z łagodzącym smak olejkiem
migdałowym.. Afrodyzjak grecki.
Budzi, uspokaja, rozkochuje.
Kotara nagle zasłania orchestrę
By po chwili rozpocząć
kolejny spektakl na uczuciach...
Dzisiaj trochę prywaty, ale czasami być musi, szczególnie wtedy, gdy przychodzi natchnienie. Miło je czasami znowu mieć. :)
1 komentarz:
jejku, jak ty się głęboko wpatrujesz, aż wzruszające to...
Prześlij komentarz