* * *

To co tu przeczytasz i znajdziesz to właściwie mój prywatny Świat. Moje życie i marzenia schowane między wierszami tekstu, który tu przeczytasz. Nie komentuj jeśli masz potępiać moje życie i marzenia, bo czasami jedno słowo może zniszczyć wszystko co ktoś ma... Co ja mam...
-Kasiek

środa, stycznia 11

moi, le rêveur. dygresja utopijności.

Niczego od nikogo nie oczekuje, po prostu żyję sobie radośnie w swoim wielkim małym świecie. Dla kogo małym? Dla otoczenia, które mnie nie zna. Uważa mnie za ekscentryczkę, która powinna wejść w dorosłość.
Ja naprawdę będę jeszcze mieć czas na całą dorosłość, ale dlaczego chcecie mnie zmieniać?
Chcę pisać do kogoś mi bliskiego listy, których nawet mu nie wysyłam tylko dostarczam do rąk własnych, bo nie mogę się doczekać, co On na to. Czy to jakiś wielki nietakt w tych czasach pisać list? Chyba nie. Ale to "zjawisko" występujące u mnie ogólnie jest postrzegane jako staromodne i regres. Przepraszam, ale powrót do kultury i czegoś pozytywnego wcale za regres nie uważam.

Staram stawiać sobie w życiu za cel uszczęśliwianie siebie i swoich bliskich, w co wchodzi także rozwój osobisty pod wieloma względami (nie tylko naukowy). Rozwój zbliża mnie do szczęścia, bo zbliża mnie do samospełnienia. Poza tym rozwijać mogę wiele rzeczy, jak np. swoją artystyczna część charakteru czy też kulturę osobistą.

Nie poprzestaje jednak tylko na tych kwestiach wyższych. Czasami zapominamy, że słowo zapisane i wręczone jako coś istotnego może być o wiele milsze niż kwiaty i posłużyć przez lata.
Np. mi ostatnio, że tak powiem odwaliło i zebrałam istotniejsze i co ciekawsze myśli z minionego roku, ale także kilka bardziej ambitnych poematów. Ogólna liczba wyszła taka sobie- 12. Świata nie zwojuje, ale zebrałam je w książeczkę, a właściwie zeszycik. Jak na taką "publikację" przystało jest dedykacja, przedmowa i posłowie, czyli kolejnych kilka stron.
Zadedykowałam ją 2 osobom. Jedną z nich jest moja nauczycielka z gimnazjum, która dała mi wiary we własne możliwości twórcze i nauczyła przelewać słowa i uczucia na papier.. Dużo jej zawdzięczałam i po wydrukowania i zszyciu wszystkiego napisałam jej kilka słów..
Chciałam po prostu, żeby zrobiło się jej miło, żeby się mogła do siebie uśmiechnąć w duchu i powiedzieć sobie: odwaliłam kawał dobrej roboty.
Dlaczego akurat tak, a nie osobiście?

Bo chyba jest to bardziej wiarygodne - co jest już trochę paradoksem swego rodzaju. Ale niestety, społeczeństwo polskie w kontaktach między ludzkich dostrzega więcej fałszu i obłudy niż w papierze ( tak sobie myślę, że może być to spowodowane ewentualnym dowodem, jeżeli zajdzie jakąś niezgodność z owym świstkiem - taki dowód rzeczowy w sprawie przeciw nadawcy). Jestem tym zaskoczona a sama analogicznie do tego postępuję.
No, ale to taka moja mała dygresja :)

Istotny jest tu najbardziej cel. Czasami właśnie jego prostota, a nie sam zysk pozwala nam być szczęśliwszym i otwartym na świat wliczając w to ludzi.







wtorek, stycznia 10

drzewo

Trochę choroby, trochę czasu i refleksji.
Wszystko i niby nic i nagle w ciągu godziny szuka się sposobu do nadrobienia wszystkiego na raz... I tak powstało drzewo. Niezupełnie normalne drzewo.
Bo drzewo ostatnio daje mi spokój... Jest alegorią wszystkiego co mnie otacza, tłumaczy mi wiele.

W sumie, może coś w tym jest, bo...

                                                         "Drzewo jest symbolem wzrostu, drabiny do nieba, osi świata, kolumny niebiańskiej, życia kosmicznego; stworzenia; boskiej gwarancji odnowy, prawa lub ducha boskiego, jedności organicznej; sprawiedliwości; wielkości, królewskości; piękna, poezji; wiedzy; kary, szubienicy, krzyża; schronienia, azylu; odkupienia; miłości, ofiary; wróżby; stałości; nadziei; szlachetności; pokoju; bogactwa; energii, radości; mądrości; czci; człowieka; życia psychicznego; zdrowia; fallusa, płodności, genealogii rodu, długowieczności, odrodzenia, odmłodzenia; życia i śmierci, zwycięstwa życia nad śmiercią, zmartwychwstania, nieśmiertelności; wśród roślin odpowiednik lwa między zwierzętami; siedziba elfów, duchów, chochlików, krasnoludków."


Szanujmy drzewa...