* * *

To co tu przeczytasz i znajdziesz to właściwie mój prywatny Świat. Moje życie i marzenia schowane między wierszami tekstu, który tu przeczytasz. Nie komentuj jeśli masz potępiać moje życie i marzenia, bo czasami jedno słowo może zniszczyć wszystko co ktoś ma... Co ja mam...
-Kasiek

sobota, września 11

Żyć?

Żyć. Co to znaczy? Co to znaczy tak właściwie żyć?
Jak żyć, żeby dobrze żyć?


Nikt odpowiedzi tak właściwie nie zna. Nawet z biologicznego punktu widzenia nie możliwe jest dokładne zinterpretowanie, określenie życia. Więc, po co tak właściwie pytać "co to znaczy żyć?", nawet pod względem filozoficznym. Po co marnować swoje życie, nad rozmyślaniem na jego temat właśnie życia?
To już lepiej myśleć o przyszłości. Ale to właściwie także nie ma sensu. Lepiej działać :)


A tak w ogóle, to Twoje życie. Rób z nim co chcesz. Ale nigdy niczego nie żałuj. Bo nawet, gdy coś zdarzy się upokarzającego, to pociąga za sobą nie tylko wstydliwe konsekwencje, ale.. No właśnie. Sam na pewno wiesz co mam na myśli. A skoro już ze mną rozmawiasz, tzn. czytasz mój monolog, to może napiszesz coś na temat tego co myślisz na temat życia (choć podtrzymuje, że to bezsensowne, no ale..).


Bo ja np. myślę, że jeśli istnieje czasownik "żyć" i mogę powiedzieć/napisać/pomyśleć, że żyję to oznacza tylko jedno - tak właściwie wiem co to znaczy życie, ale nie umiem go określić. Każdy to wie, podświadomie, ale nie umie togo określić.
Może "żyję" oznacza podejmowanie decyzji, rozwijanie się, rozważanie wielu możliwości. Czyli dojrzewanie i myślenie. Bo tak naprawdę nawet kwiat myśli o sobie gdy kieruje swoje liście ku słońcu, a lew eliminuje polowanie na mocniejsze osobniki, aby zbytnio się nie wysilić. Każdy dąży do tego by się zbytnio nie wysilić. Każdy kto żyje, bo nie chce marnować swej cennej energii na głupoty.
Tak.


A tak ogólnie to ja dużo czasu marnuje na swoje głupie wywody i rozmyślenia, bo to lubię. A robienie głupich rzeczy, które się lubi to typowa cecha ludzi. Co oznacza, że chyba nim jestem :)

(mimo, że kotów nie lubię, to pod wrażeniem książki Doroty Terakoskiej "W krainie kota", a dokładniej kota o imieniu Kotyk, stwierdziłam, że oto kot widoczny na załączonym obrazku rozczulił mnie i najlepiej oddaje to jak się czuje..)



Ciao!

Brak komentarzy: